A więc weekend minął pracowicie.. Coś dokańczałam, coś robiłam od podstaw, a jeszcze na co nie co przygotowane zostały materiały, więc oto efekt Blondaskowego weekendu.. Na początek skrzyneczka którą robiliśmy z Fi..
A teraz chustecznik w maczki.. :)!! I nawet cieniowany i boczki cudnie zaokrąglone.. :) ihhih..
i coś co powstało zupełnie od podstaw, a już bardzo dawno nie szyłam..
Sutasz więc..
Bransoletka i kolczyki..
piątek, 29 lipca 2011
Mój kochany minimalizm.. tym razem jeszcze nie polakierowane pudełeczko, w którym już się zakochałam i muszę się nim pochwalić.. Uprzedzam, że efekt końcowy będzie lekko inny..
Farfall czyli motyl.. W pierwszej wersji to nie miał być komplet i tak naprawdę kompletem nie jest ale jak robiłam zdjęcie to tak mi jakoś pasowały leżąc koło siebie..